Synteza witaminy D3

Lato powoli się kończy, a Wy pewnie siedzicie i głowicie się jak najlepiej wykorzystać te ostatnie ciepłe i słonecznie dni. Mam dla Was dobrą wiadomość! Już nie musicie się głowić. Ja Wam wszystko powiem.

Jak wykorzystać ostatnie dni lata?

Wiecie jaka jest jedna z moich największych życiowych przyjemności? Zapach słońca na skórze. Ostatnio też lubię myśleć, że to zapach produkcji witaminy D3. I właśnia na taką produkcję chcę Was namówić w te ostatnie słoneczne dni. Oglądaliście kiedyś „Było sobie życie”? Jeśli tak to wyobraźcie sobie, że już 15 minut spędzonych na słońcu z odsłoniętymi przedramionami, nogami i plecami sprawia, że cała brygada małych stworzeń w skórze pracuje nad wytworzeniem witaminy D3. Ważne jest przy tym, aby nie używać wtedy kremów z filtrem, bo blokują one pracę tych stworzeń i przy okazji syntezę witaminy. Korzystajcie jednak ze słońca rozważnie. Zamiast leżeć plackiem 2 godziny, lepiej wybrać się na krótki spacer. Pamiętajcie o nakryciu głowy i ciągłym nawodnieniu.

Sorry, taki mamy klimat

W Polsce witaminę D z promieni słonecznych możemy czerpać jedynie od połowy kwietnia do połowy września. Słońce to jednak nie jedyny sposób dostarczania jej do organizmu. Znajdziemy ją głównie w tłustych rybach morskich (łosoś, tuńczyk, śledź, makrela) oraz tranie. Czasami dodawana jest do masła i margaryny. W jajkach jest jej taka ilość, że aby spożyć rekomendowaną dawkę, musielibyśmy jeść 50 jajek dziennie. A że dietę mamy taką jaką mamy, i promieni słonecznych też dociera tyle, ile dociera, 90% Polaków ma niedobór witaminy D3.

Synteza witaminy D3

Ale w zasadzie po co nam witamina D3?

Witamina ta jest niedoceniana. Żyje nawet w cieniu witaminy C, która jest celebrytką wśród witamin i przyjmuje się nią przy przeziębieniach, wszelkiego rodzaju infekcjach i wzmacnianiu odporności. A to witamina D3 lepiej wypada w badaniach, skuteczniej usprawnia układ immunologiczny i powoduje szybszy powrót do zdrowia. Przyjmowanie witaminy D3 w okresie jesienno-zimowym obniża ryzyko zachorowania na grypę aż o 50%. I to dopiero początek jej właściwości. Przeciwdziała osteoporozie, która po cichu wyniszcza nasze kości. Dlatego też ważne jest zadbanie o prawidłowe spożycie witaminy D3 od jak najmłodszych lat, aby w podeszłym wieku nie musieć zmagać się z tą chorobą. Do 30 roku życia nasz organizm ciągle jeszcze dokłada cegiełki do naszych kości i je wzmacnia, ale później już tylko z nich zabiera. Witamina D3 chroni także przed chorobami nowotworowymi oraz zmniejsza zapadalność na cukrzycę typu 1. Poprawia pracę serca, obniża ciśnienie, chroni przed zawałem i udarem mózgu. 

I co teraz?

Sio, wyganiam Was na dwór (lub na pole, zależy skąd mnie czytasz). Łapcie promienie słoneczne, póki są dla nas łaskawe i w ogóle się pokazują. A kiedy przyjdą te dni, kiedy największą radość sprawia leżenie pod kocem z książką i herbatą, nie zapominajcie o rybach w swojej diecie i przemyślcie sprawę suplementacji. Ja sama do suplementów podchodzę bardzo ostrożnie i staram się dostarczać organizmowi potrzebnych składników w jak najbardziej naturalny sposób, ale pewnych rzeczy nie przeskoczę. Przy wyborze suplementów należy sprawdzić jaką zawartość ma pojedyncza dawka i wybierać te, które mają przynajmniej 1000 j.m. A tymczasem życzę Wam udanych kąpieli słonecznych!

Podobne wpisy

  • Ja czasem żałuję, że nie mieszkam w takiej części świata gdzie słońce jest okrągły rok i temperatury ok 30 st. dla mnie to idealny klimat 🙂

  • Pracując na pełny etat zimą wręcz nie ma szans na złapanie odrobiny witaminy D3. Teraz wiadomo – jest i trzeba ją łapać 🙂 Ale poważnie zastanawiam się nad rozpoczęciem suplementowania od jesieni 🙂

  • Zamiast suplementować jak baran bo się przeczytało w internetach i hura jedziemy, to trzeba najpierw iść sobie zrobić badanie laboratoryjne na wit. D i potem myśleć o dodatkach. Bo nie wiadomo, a nadmiar może szkodzić (no i po co niepotrzebnie kupować tabletki).