7 listopada wydarzyło się wiele fascynujących rzeczy, z których ja pamiętam całe 3. Jest to wybuch rewolucji październikowej, urodziny Marii Skłodowskiej-Curie oraz urodziny autorki tego bloga, czyli moje własne. Z racji tego, że dawanie jest równie przyjemne jak branie (albo i czasami przyjemniejsze), chciałam się z wami podzielić czymś fajnym. Od razu odrzuciłam pomysł życiowych mądrości, bo nie czuję się zbyt kompetentna w tej dziedzinie. Co mogłabym Wam zresztą powiedzieć? Moje prawdy ograniczają się najczęściej do „W miłości wszyscy jesteśmy nastolatkami” oraz „Miej wyjebane, a będzie ci dane”. Sprawa ma się jednak zupełnie inaczej, kiedy w grę wchodzą triki kulinarne. Bo przez te 29 lat mojego życia uzbierałam ich trochę i szkoda by było się nimi nie podzielić. Na pewno niektóre z nich znacie, ale z doświadczenia wiem, że są takie rzeczy, które wydają się oczywiste, a nadal są osoby, które męczą się wyławiając skorupki od jajka z miski.
Moje ulubione triki kulinarne:
-
Krojenie cebuli
Tego patentu nauczyłam się na Erasmusie i od tej pory stałam się fanką krojenia cebuli. I jako #polskadziewczyna od tego triku musiałam zacząć. Aby cebula nie rozlatywała się podczas krojenia wystarczy nie odcinać od niej korzenia. U mnie wygląda to tak, że odcinam czubek, kroję cebulę na pół i obieram. Następnie robię w połowie cebuli nacięcie równolegle do deski i kilka prostopadłych nacięć, których grubość zależy od tego, jak drobną potrzebuję kostkę. Kroję cebulę trzymając ją za korzeń. Czasami sobie jeszcze przy tym popłaczę (z kolei na to ponoć pomaga oddychanie przez usta, ale zazwyczaj już za późno o tym sobie przypominam).
2. Obieranie czosnku
Ząbek czosnku wystarczy zmiażdżyć płaską krawędzią noża i skórka sama schodzi. Ten zabieg nie tylko ułatwia życie w kuchni, ale pozwala czosnkowi uwolnić swoją czosnkowość i zdrowotne właściwości.
3. Rozbijanie jajek
Żeby już nigdy nie szukać kawałków skorupek w misce z rozbitymi jajkami, wystarczy je rozbijać na płaskiej powierzchni zamiast stukać o brzeg naczynia.
4. Pieczenie tarty
Bardzo lubię tarty na bazie kruchego ciasta lub ciasta francuskiego. Za każdym razem, kiedy ciasto jest już w formie, nakładam na nie kawałek papieru do pieczenia, wsypuję groch i tak przygotowane podpiekam ok. 10 minut w piekarniku. Dzięki temu spód jest zawsze dobrze upieczony.
5. Idealne ciasto na pierogi
Tego triku nauczyła mnie babcia, która przetestowała w swoim życiu wiele pierogowych przepisów. Do ciasta na pierogi dodaje się bardzo ciepłej wody i to sprawia, że ciasto jest później idealnie delikatne.
6. Jajko w koszulce
Ten trik kuchenny podpatrzyłam u Jamiego Olivera. Jajko w koszulce wydawało mi się kiedyś czarną magią, dopóki nie odważyłam się spróbować. Okazało się, że jest całkiem łatwe w przygotowaniu i teraz uwielbiam tosty z awokado, jajkiem w koszulce i kiełkami. Trik polega na tym, żeby nie używać żadnych trików, wbić świeże jajko do filiżanki, a następnie delikatnie wlać do gotującej się i osolonej wody. Nie potrzebne są żadne magiczne przyrządy, wiry i octy. Ja najbardziej lubię takie gotowane przez 2 minuty.
7. Zdrowy bulion
Bulion przydaje mi się dosyć często, nie tylko do przygotowywania zup i sosów, ale też do risotto. Już dawno wyrzuciłam chemiczne kostki. Teraz robię bulion z tego przepisu, i zamrażam go w woreczkach do lodu albo foremkach na muffiny. Dzięki temu te kostki pełne warzyw i ziół mam zawsze gotowe do użycia.
8. Obieranie imbiru
Imbir najlepiej obrać łyżeczką.
9. Gotowanie brokuła
Wodę nie tylko solę, ale dodaję również łyżeczkę cukru, aby brokuł zachował swój piękny zielony kolor.
To wszystkie triki kulinarne, które w tym momencie przyszły mi do głowy, ale na pewno jest ich znacznie więcej, dlatego będę ten post uzupełniała gdy coś mi się przypomni lub nauczę się czegoś nowego.
Mam nadzieję, że w komentarzach podzielicie się swoimi ulubionymi trikami kulinarnymi, w końcu to bardzo dobry urodzinowy prezent.