Któż z nas nie słyszał, że dziennie powinno spożywać się 5 porcji warzyw i owoców? Ale co to znaczy te 5 porcji? Czy spożywając np. 3 posiłki dziennie można zadbać o to, żeby te 5 porcji zjeść?
Czy sok może być 1 porcją?
Czytając o różnych akcjach promujących zdrowy styl życia i spożywanie właśnie tych 5 porcji, mam wrażenie, że za większością z nich stoją producenci soków. I to takich soków, których sama nie rekomendowałabym do codziennego picia, bo większość z nich powstaje z zagęszczonego soku owocowego, co czyni je produktem wysoko przetworzonym. Od października 2013 nie musimy się martwić o dodatek cukru widmo, którego nie trzeba było umieszczać na etykiecie, jeśli występował w małych ilościach (więcej na temat tego, co producenci mogą i czego nie mogą w kwestii soków znajdziecie tutaj), jednak sklepowy sok w kartonie nie jest czymś wartym szczególnej uwagi. Sok jak najbardziej może być jedną z porcji warzyw i owoców, jeśli zadbamy o to, żeby był on wysokiej jakości. Kupienie świeżo wyciskanego soku robi się teraz coraz łatwiejsze (ja korzystałam kiedyś z oferty Maciejowego Sadu, widziałam też, że w Lidlowych lodówkach pojawiły się takie soki). Odkąd mam wolnoobrotową wyciskarkę, soki robię sama, sama je komponuję i muszę przyznać, że taka wyciskarka absolutnie jest warta swoich pieniędzy (mimo, że niemałych). Różnica w smaku jest naprawdę nieporównywalna, a ja nie muszę brać żadnych narkotyków, żeby czuć jak witaminy i minerały hasają po moim organizmie.
Jak mierzyć porcje?
Najłatwiej mierzyć “na piąchę” – jedna porcja jest mniej więcej wielkości dłoni zwiniętej w pięść. Będzie to więc średniej wielkości jabłko, gruszka, pomidor, marchewka. W przypadku mniejszych owoców i warzyw (np. malin, borówek) porcją będzie 1-1,5 garści. Można też się pożytkować wagą, wtedy taka porcja powinna ważyć ok. 80-100g. Technika z dłonią jest o tyle łatwiejsza, że dłonie zawsze mamy przy sobie, a z wagą to różnie bywa.
5 porcji warzyw i owoców podczas 3 posiłków?
Wiele mówi się o spożywaniu 5 posiłków dziennie, ale nie oszukujmy się, nie każdy tak je (ja sama znam o wiele więcej osób, którzy jedzą 3-4 posiłki). Żeby było ciekawiej, nie istnieją badania, które potwierdzałyby wyższość jedzenia 5 posiłków nad ich mniejszą ilością. Niezależnie od tego ile posiłków jemy, warto zadbać, aby podczas każdego z nich pojawiły się 1-2 porcje warzyw i owoców. Do kanapek można dodać pokrojonego pomidora i rzodkiewkę, do owsianki świeży owoc, do kotleta z ziemniakami lekką sałatkę lub surówkę, a podczas wieczornego filmu można przegryzać marchewkę i seler zamiast chipsów i popcornu. I już, sprawa załatwiona. To naprawdę nie jest skomplikowane.
Czy 5 jabłek to 5 porcji?
Teoretycznie tak. Jednak warto zadbać o to, żeby spożywane porcje były różnorodne, aby mieć pewność, że dostarczymy sobie witamin i minerałów z różnych grup. Im bardziej kolorowo na talerzu, tym dla nas lepiej. Oczywiście nic się nie stanie, jeśli jednego dnia zjemy porcje składające się np. tylko z jabłek i cukinii, po prostu trzeba dbać o to, żeby w pozostałe dni dostarczyć sobie innych składników. O tym, jakie kolory warzyw i owoców są za co odpowiedzialne, możecie przeczytać w mojej bajce I dlatego owoce i warzywa są kolorowe.
U mnie to chleb powszedni. 🙂 Zarówno owoce i warzywa lubię więc nie mam problemu z ich spożywaniem 🙂
Bardzo przydatne informacje. Zawsze zastanawiałem się ile to jest ta “porcja” Dziękuję! Radolsky
staram się zjadać 5 porcji dziennie- ale czasami kończę na 3 -4 🙂 poprawię się!
U mnie bez problemu. Powiedziałabym nawet, że znacznie przewyższam te rekomendacje :D.
W UK na każdym opakowaniu warzyw / owoców / soków jest napisane jaka to ilość dziennych porcji. Owoce często pakowane są w maluteńkie opakowania, na których napisane jest, że to 1 z 5 porcji i kosztują krocie. Trochę mnie to bawi, bo te 5 porcji to jest tyle co nic. Wydaje mi się, że zdecydowanie lepszą zasadą jest pilnowanie by warzywa / owoce zajmowały przynajmniej 1/2 a najlepiej 3/4 talerza.
Fajnie, że o tym napisałaś. Myślę, że wiele osób nie wie ile to jest 1 porcja. Dla jednych może to być banan lub jabłko, a dla innych pół kg winogrona :). Ze smutnych rzeczy to dodam, że w niektórych krajach za porcję warzyw uważa się… smażone frytki :/.
Co do soków, to sama kiedyś uwielbiałam je pijać. A potem zaczęłam zerkać na etykiety i stwierdziłam, że to chyba nie jest najlepszy wybór. Teraz mam jakiś intensywny okres wodny – jedyne co bym piła to tylko wodę i wodę! Nie miałam pojęcia w jaki sposób mierzy się jedną porcję – fajnie jakby było to napisane na opakowaniach itp 🙂
Z niecierpliwością czekam na post o zwiększaniu ilości warzyw i owoców w codziennej diecie, bo no cóż… słabo z tym u mnie.