koktajl

Mam wrażenie, że w ostatnim czasie przeróżne kuracje oczyszczające cieszą się coraz większym powodzeniem. Część z nich kosztuje jakąś koszmarną ilość pieniędzy, ale widocznie istnieją osoby, którym nie jest to straszne. Tydzień kuracji zbawia nas od wszelkiego złego i podejrzewam, że to właśnie czyni je takimi popularnymi. Bo o co większości osób chodzi w przeróżnego rodzaju dietach, oczyszczaniach i innych cudach? Żeby się nie narobić, a żeby magicznie zadziałało.

I to jest właśnie BEZ SENSU.

Bez ciężkiej pracy nasz organizm nie zmieni się w kilka dni. Co z tego, że przez tydzień będziemy się oczyszczać, spożywać najwyższej jakości wodę/soki/potrawy* (*odpowiednie skreślić w zależności od kuracji), skoro za chwilę powrócimy do jedzenia wysoko przetworzonej żywności? Nie po to sprząta się mieszkanie, żeby chodzić w zabłoconych butach. Nasz organizm sam doskonale potrafi oczyszczać się z toksyn, a im bardziej dba się o to, żeby ich po prostu nie dostarczać, tym sprawniej radzi sobie z porządkami. Bez zmian w głowie, w podejściu, w codziennym życiu żadne szybkie metody nie pomogą.

Jedzcie świadomie i zdrowo, a wtedy żadne kuracje nie będą potrzebne!

Jeśli już, takie kuracje mogą być uzupełnieniem procesu zmiany (ale powtarzam jeszcze raz, nie zastąpią one całej zmiany!). Niektórymi z nich można się zainspirować, popróbować różnych przepisów. Wszystko jest dla ludzi, jeśli podchodzimy do tego świadomie. Jestem trochę Zosią Samosią i dużą przyjemność sprawia mi przygotowywanie różnych rzeczy od podstaw, dlatego wolę kupić sobie lepszą wyciskarką do soków i pić je codziennie, niż przeznaczyć te same pieniądze na tygodniowe oczyszczanie.

Macie jakieś doświadczenia z kuracjami oczyszczającymi? Co o nich myślicie?

Podobne wpisy

One thought on “Dlaczego kuracje oczyszczające nie mają sensu?”

  1. Jedyną rzeczą, które wspomaga moje oczyszczanie jest zielona herbata. Nigdy nie stosowałam żadnych kuracji i nie będę, bo tak jak mówisz to nie ma większego sensu. Po co marnować czas i pieniądze żeby przez tydzień być super zdrowym, kiedy potem wracamy do starych nawyków i problem powraca. Trochę to wszystko mija się z celem. Lepiej małymi krokami i standardowo niż tak ingerować w organizm 🙂

Comments are closed.