Lipiec Fiolka Endorfin

Opowiem Wam o lipcu. Tak, zdaję sobie sprawę, że już kończy się sierpień, ale o takim lipcu warto opowiedzieć. Gdybym miała o nim powiedzieć tylko 3 rzeczy to byłyby to: escape room, chodzenie i wyzwanie 30 Dni do Zdrowego Stylu Życia.

Escape Room – Tkalnia Zagadek

głowa

Z początkiem lipca zapadła decyzja o otworzeniu Escape Roomu w moim rodzinnym mieście. Uwielbiam Kalisz z całego serca, ale pod względem rozrywkowym nieco mu brakuje, więc postanowiłam to zmienić. W związku z tym nastały szalone dni remontu, kupowania dziwnych rzeczy (siedzących manekinów, ludzkich korpusów, krat więziennych) i jeżdżenia w tysiące różnych miejsc. Przez ten czas nauczyłam się robić więcej rzeczy niż przez poprzednie pół roku. Działam od 2 tygodni i czasami wydaje mi się, że gdybym miała wpisać do CV zdobyte dzięki temu umiejętności to mogłabym opisać to krótko i zwięźle: “wszystko”. I to wszystko nieustannie mi się podoba (Cześć, jestem Sylwia, lubię zamykać ludzi w pokojach i ich później podglądać). Gdybyście wybierali się więc na wycieczkę do Kalisza to koniecznie mnie tutaj odwiedźcie.

Chodzenie

Chodzenie nordic walking

W lipcu także dzielnie maszerowałam, podejmując wyzwanie Kamili Rowińskiej. Celem było przejście dziennie 2 km lub co dwa dni 4 km. Zmobilizowało mnie to wreszcie do spróbowania nordic walking. A to, że chodziłam, zmobilizowało moją mamę do przyłączenia się do mnie. Za swoim domem mam pola, które świetnie nadają się na piesze wędrówki. To codzienne chodzenie było niesamowitym odpoczynkiem dla głowy. 20-30 minut spaceru wśród zbóż, chabrów i maków ładowało akumulatory jak nic innego. Niby człowiek wie, że takie rzeczy są przyjemne, ale gdzieś to umyka i trzeba swoje wychodzić, żeby odkryć to na nowo. Do czego Was gorąco zachęcam!

Wyzwanie 30 Dni do Zdrowego Stylu Życia – podsumowanie

Zdrowe jedzenie, zdrowy styl życia

Z Eveliną z Vegan Island przygotowałyśmy wyzwanie 30 Dni do Zdrowego Stylu Życia, które ruszyło 13 lipca. Muszę przyznać, że zainteresowanie przerosło moje oczekiwania. Marzyłam, żebyśmy zebrały grupę 30 osób, a na facebooku zebrało się ponad 150 chętnych. Z racji mojego intensywnego miesiąca to wyzwanie pomagało mi nie zapominać o tym, co jest najważniejsze, czyli o samej sobie. W końcu najpierw trzeba zadbać o siebie, aby później móc podbijać świat. Codzienna aktywność uczestników też dawała dodatkowego kopa motywacyjnego. Fajnie było wspólnie tworzyć coś tak ważnego i dobrego dla ciała i dla duszy. Kilka osób na końcu podzieliło się swoimi refleksjami. Oto kilka z nich:

Miło było zatrzymać się w tym pędzie nad książką, wyjść na miasto coś zjeść, pójść do sklepu z zamiarem kupna czegoś nowego, a nie odklepaniem zakupowej listy…Tak bez wyrzutów sumienia. Czas wcielić to w życie na stałe.

Na pewno dzięki wyzwaniu wymieniłam stare i złe nawyki żywieniowe na te dobre i zdecydowanie zaczęłam się więcej ruszać. A no i odkryłam, że gotowanie, a szczególnie zdrowego jedzenia, naprawdę stało się moją pasją.

W komentarzach i na Instagramie (#30dnidozdrowegostyluzycia) jest też cała lista zdjęć dokumentujących pyszne jedzenie i aktywność fizyczną. Cóż mogę powiedzieć, jestem dumna z każdej osoby, która podjęła się wyzwania i postanowiła zrobić coś dla siebie. Jestem też dumna z Eveliny i siebie, że tak fajnie nam to wyszło. Na pewno na tym nie poprzestaniemy. A Was zachęcam do udziału w wyzwaniu w swoim własnym tempie. Nadal tu jesteśmy, chętnie odpowiemy na wszelkie pytania i na pewno możecie liczyć na nasze wsparcie. Nigdy nie jest za późno na zdrowy styl życia.

Podobne wpisy

8 thoughts on “O zamykaniu ludzi w pokojach, chodzeniu z kijami i wyzywaniu siebie i innych do robienia sobie dobrze”

  1. Ja też jestem z nas dumna i z naszych wspaniałych uczestniczek wyzwania, ktore tak dzielnie i rzetelnie realizowały codzienne zadania. Dziękuję Ci, że wspólnie mogłyśmy poprowadzić tak fajną rzecz. Świetnie mi się z Tobą “pracowało” i mam nadzieję, że jeszcze coś wspólnie stworzymy.
    Escape Room koniecznie muszę odiwedzić! 🙂

Comments are closed.