Gdzie byłam, jak mnie nie było?

Ostatnie 1,5 tygodnia spędziłam na wyspie Napoleona, pół dzikich świń jedzących kasztany, gór o niesamowitych kolorach i pysznego jedzenia. Wróciłam wczoraj i bardzo powoli przestawiam się na powakacyjny tryb. Podczas gdy ja będę się aklimatyzować, wy pooglądajcie sobie zdjęcia. Wcale nie było łatwo wybrać tych, które zasłużyły na publikacje. Zdjęcie z samolotu musi być. Korsyka już…