Taki mamy klimat, że picie wody z owocami wydaje się jakimś plebejskim zajęciem. Co innego picie wody infuzowanej. Jak to w ogóle brzmi – woda infuzowana! Od razu dostajemy +3 punkty do lansu. Do tej pory infuzowało się głównie alkohole (dr google na moje zapytanie o “wodę infuzowaną” wyświetlił mi samą “wódkę infuzowaną”, doktorze, czy to jakaś sugestia?). Takie alkohole za czasów, kiedy zaczynałam studia także nie nazywało się infuzowanymi, ale mówiło się np. o robieniu kukułczanki lub robieniu ajsówki. A teraz już wiem, że infuzowaliśmy wtedy alkohol smakiem cukierków. Wyprzedzaliśmy trendy, nawet nie zdając sobie z tego sprawy. Do tej pory pamiętam obóz studencki w Żabinkach, podczas którego kukułczanka skradła serca i godność wielu koneserom jej smaku, a którą tworzyłyśmy z dziewczynami w zaciszu naszego bardzo uporządkowanego pokoju, zestawem profesjonalnych narzędzi, tzn. tłukłyśmy kukułki obcasami, ponieważ nie chciały przejść przez wąską szyjkę butelki.
Wróćmy jednak do czasów obecnych, do tu i teraz, bardzo upalnego tu i teraz, gdzie taka woda infuzowana jest całkiem niezłym pomysłem. Żebyście nie musieli się zastanawiać co dorzucić do swojej wody, przybywam z pomocą i z listą propozycji. Podane owoce i zioła zalejcie wodą, dorzućcie kilka kostek lodu, i już. Wody infuzowane są tak pyszne, że jest szansa na to, że zwiększą Wasze dzienne spożycie wody, a w takie upały to jak znalazł. Pamiętacie, że picie wody jest ważne, co? Jakbyście nie pamiętali to przypominam, że pisałam o tym tutaj.
7 pomysłów na wodę infuzowaną:
1. Ogórek + Truskawki + Kiwi
2. Cytryna + Limonka + Pomarańcza + Imbir + Mięta
3. Maliny + Gruszka +Grejfrut + Rozmaryn
4. Cytryna + Pomarańcza + Cynamon + Goździki
5. Borówki + Limonka + Mięta
6. Truskawki + Cytryna + Bazylia
7. Jeżyny + Jagody + Mięta
A w wersji wieczorowo-weekendowej nie wahajcie się, aby dolać odrobinę alkoholu do swojej wody. Powstanie wtedy cudowny i orzeźwiający drink.
Jakie są Wasze ulubione przepisy na wody infuzowane?
Z poleconych przez Ciebie wybrałabym nr 2 i 6 🙂
Jak to pięknie brzmi, woda infuzowana! 🙂 Zawsze używałam epitetu “smakowa”, ale teraz będę sobie dodawać te trzy punkty do lansu ;). Borówki w ogródku dojrzewają, więc na pewno wykorzystam połączenie 5. Na dodatek uwielbiam cytrusy i miętę, więc jak dla mnie to kompozycja wymarzona :). Najczęściej piję wodę z cytryną i truskawkami, więc nic oryginalnego :).
Nic oryginalnego, ale jakie pyszne 🙂 Zazdroszczę borówek w ogródku
Infuzowana? Nie znałam tego określenia! Teraz już będę edukować wszystkich znajomych, że to wcale nie jest woda smakowa, tylko “infuzowana”!
Sama najchętniej pijam zwykłą wodę, ewentualnie z miętą lub malinami, ale Twoje połączenia są również świetne!
Najlepszy wydaje mi się nr. 5 czyli “Borówki + Limonka + Mięta” 🙂
Staram się pić wodę w dużych ilościach. Jeśli już chce, aby miała troszkę smaku to dodaje do niej świeże owoce. Dla mnie hitem jest cytryna, pomarańcza, mięta i maliny. Pyszności.
Pierwszy raz słyszę określenie woda infuzowana, ale zawsze miło dowiedzieć się nowych rzeczy 🙂
Pozdrawiam 🙂
Jak na razie szczytem mojego infuzowania wody 😉 było dodanie do niej cytryny 😉
Woda infuzowana, albo po prostu sojsko woda z ogórkiem czy mietą, albo tak jak proponujesz z zestawem owoców, warzyw czu ziól, jest absolutnie moim numerem jeden. Bez cukru i sztucznych barwników i polepszaczy, za to z prawdziwym smakiem i naturalnym aromatem. No może jedynie popołudniami przegrywa z infuzowanym białym winem 😉
Oj tak, zgadzam się w pełni co do infuzowanego wina 🙂
Brzmi bardzo intrygująco… no i lansiarsko 😀 “A wiesz piję wodę infuzowaną…” 😉 . Moja ulubiona to woda z ogórkiem, cytryną i miętą – działa bardzo orzeźwiająco i smakuje wspaniale.
Ty mnie skusiłaś tą z gruszką i malinami… koniecznie muszę spróbować.
Pozdrawiam ciepło,
Panna Joanna
Osobiście sięgam najczęściej po ogórka z miętą, przede wszystkim dlatego, że taka woda nie jest słodkawa w smaku jak te pozostałe bazujące na owocach. No i mięta – nic lepiej nie chłodzi w upały 🙂
może od dziś picie wody będzie dla mnie lżejsze, bo infuzowana brzmi smaczniej niż smakowa albo z owocami.. ja wrzucam cytrynę/limonkę, truskawki i pamarańczę no i trzymam w dzbanku w lodówce oczywiście 🙂
Super, że trafiłam na ten temat. Tak genialnie prosty pomysł – a ja na to nie wpadłam ??? Tak mało wody piję ostatnio i zmuszam się do przyswajania, a rozwiązanie jest tak cholernie proste. Dzięki za to !
U mnie przy tych ostatnich upałach królowała cytryna lub limonka i mięta, czyli to co miałam pod ręką. Lubię też przy tym zestawie kiedy woda jest lekko gazowana. W takim zestawie miałam ochotę od razu wypić cały dzbanek, tak czysta woda się szybko nie wypija. 🙂