Zaczynając pisać tę notkę odkryłam, że w języku polskim o wiele łatwiej przywołać mi słowa określające niedobre jedzenie niż to dobre. W głowie pojawiało mi się jedynie pyszne, ewentualnie przepyszne, które wcale nie polepszało sytuacji. Później pomyślałam o rozpływa się w ustach, ale to również mnie nie zadowoliło, bo w tym wypadku chwalona jest bardziej struktura jedzenia niż jego smak. Postanowiłam się wesprzeć starym, dobrym przyjacielem (ach, czasy pisania pracy magisterskiej), czyli słownikiem synonimów. Wiele nie pomógł, bo podsunął smaczne, które dla mnie zazwyczaj brzmi tak, że coś nie do końca nam smakuje, ale nie chcemy nikogo urazić swoją opinią. Podpowiedział również smakowite, które już brzmi lepiej, bo skrywa jakieś zaskoczenie nowym, ciekawym smakiem. Macie jakieś ulubione określenia na pyszne jedzenie? Słowotwórstwo mile widziane.
Co jest potrzebne, żeby poczuć smak?
Na pewno przyda się jedzenie, którego smak mamy poczuć. Ważna jest także ślina, która jest niezbędna do wyczuwania smaku. No i język z kubkami smakowymi. Mój Mężczyzna mawia, że faceci też mają uczucia, głód i pragnienie na przykład. Parafrazując, język też ma uczucia: słodkie, słone, gorzkie i kwaśne. Niedawno do tego zaszczytnego grona dołączył umami (kłania się glutaminian sodu), a w kolejce oczekuje smak tłusty. Oczywiście wszystko to ma podłoże ewolucyjne, żeby to nasi pra pra pradziadowie potrafili stwierdzić czy zjedzenie znalezionych w lesie jagód jest bezpiecznie czy też raczej przeniesie ich na tamten świat. To właśnie tym słodziutkim jagódkom zawdzięczamy naszą słabość do słodyczy.
Co się dzieje w naszym mózgu, kiedy czujemy smak cukru?
Z racji, że znajduje się on praktycznie wszędzie, warto wiedzieć jakie mechanizmy zachodzą, kiedy nasze kubki smakowe zostają pobudzone poprzez słodki smak. Z receptorów smaku na języku sygnał przesyłany jest między innymi do kory mózgowej, co aktywuje ośrodek przyjemności i wpływa na produkcję dopaminy. To właśnie tutaj pojawia się twierdząca odpowiedź na pytanie „czy powinnam zjeść jeszcze jeden kawałek ciasta?”. Bo skoro jest przyjemnie, to dlaczego nie? Problem pojawia się wtedy, kiedy ośrodek przyjemności jest nadmiernie aktywowany. Przyczynia się to do zwiększenia zachcianek oraz zwiększa tolerancję na cukier. Dlatego właśnie mówi się, że cukier działa jak narkotyk, bo pomimo tego, że nie jest to aż tak gwałtowny efekt jak w przypadku używek, w sytuacji nadmiernego spożycia cukru przez dłuższy czas, uzależniamy się od niego i potrzebujemy go więcej. Na szczęście, nie dotyczy to sytuacji, kiedy świadomie sięgamy od czasu do czasu po ciastko lub czekoladę.
Cenisz sobie na ostro?
Na ostro wcale nie jest smakiem. Jest po prostu bólem. Nie posiadamy receptorów smakowych, które rozróżniałyby pikantny smak. Za wszystko odpowiadają zakończenia nerwowe, których drażnienie wyzwala ból, ale co za tym idzie, próbę jego uśmierzenia, czyli produkcję endorfin. Oto cały sekret ostrych potraw.
Ale zmysł smaku wcale nie jest największym nośnikiem smaku. Co nim jest? O tym jutro.
BONUS
Fun fact na dziś: język żyrafy ma 50cm długości 🙂