Zastanawialiście się kiedyś nad tym co jedzą blogerzy? Tak przez cały dzień, a nie tylko po to, żeby zrobić ładne zdjęcie na Instagram. Ja zadałam sobie to pytanie kilka miesięcy temu, a później postanowiłam to sprawdzić i poprosiłam kilka blogerek o to, aby podzieliły się swoimi jedzeniowymi tajemnicami. W wyborze dziewczyn pomogła mi zmodyfikowana wersja “Mam chusteczkę haftowaną” – Kto mnie inspiruje, kogo lubię, temu rzucę się pod nogi. Przed wami talerze Justyny, Agnieszki, Eveliny i Oli. I ja w gratisie. Uwaga, będzie zdrowo i smakowicie!
Justyna – Fabryka Zdrowia
Justyna poprzez swoją Fabrykę Zdrowia inspiruje do racjonalnego żywienia (zarówno od strony dietetycznej, jak i psychodietetycznej). A oto co je:
Śniadanie ok. godz. 8.30
Owsianka z węgierkami: 40 g płatków owsianych zalewam 200 g mleka 2% zawartości tłuszczu. Gotuję przez 5-6 minut do uzyskania pożądanej konsystencji, czyli papki 🙂 Dodaję do śliwek, ok. 100 g, pokrojonych w paski.
II śniadanie ok. godz. 12.00
200 g kefiru naturalnego, dwa wafle ryżowe i jabłko – szybki lunch box na wynos
Obiad ok. godz. 15.00
Gotowane ziemniaki ok. 200 g, grillowany stek wołowy (sól, pieprz, rozmaryn) ok. 100 g, brokuły gotowane na parze plus papryka czerwona i cebulka polane oliwą z oliwek i posypane szczypiorkiem
Przekąska ok. godz. 17.30
Grzanka z chleba razowego 1/2 kromki + dwie łyżeczki konfitury z zielonych pomidorów
Kolacja ok. godz. 20.00
Sałatka z tuńczykiem. Dwie garści mieszanki sałat z rukolą, 2 rzodkiewki, pół puszki tuńczyka w sosie własnym, brokuły gotowane na parze, garstka grzanek z ciemnego pieczywa, odrobina tartego parmezanu. Do tego „oszukany” miodowy winegret: łyżka oleju lnianego, łyżeczka soku z cytryny i łyżeczka miodu – wszystko dokładnie wymieszane.
Agnieszka – LifeManagerka
Agnieszka na blogu LifeManagerka pokazuje między innymi jak dbać o zdrowe ciało i zdrowego ducha. Prowadzi także cudowny program ZdrowoMania, w którym porusza tematykę różnych aspektów zdrowego stylu życia.
Śniadanie (godzina 9) – kasza jaglana z mlekiem ryżowym waniliowym i owocami. Kaszę jaglaną najczęściej miksuję z mlekiem roślinnym i bananem na budyń, ale tego dnia miałam dużo owoców, więc nie bawiłam się w miksowanie – owoce przeważały nad kaszą zarówno ilością jak i smakiem.
Ok. 13tej jem drugi posiłek i w tym przypadku była to gotowana dzień wcześniej zupa krem z kalafiora.
Na obiad (ok. 17tej) pieczone kotlety z kalafiora dostarczone przez moją mamę, a do tego sałatka ze świeżych warzyw i tzatziki. Ten kawałek grahamki jednak nie był mi potrzebny i go nie zjadłam
Kolacja (ok. 20-21tej) to bruschetta z czosnkiem, pomidorami, bazylią i oliwą.
Evelina – Vegan Island
Evelina na blogu Vegan Island pokazuje jak być zdrową i szczęśliwą weganką. Duża dawka weganizmu doprawiona jest aspektami samorozwoju.
W tygodniu śniadanie jem dość wcześnie ok 8:30. Ostatnio jest to owsianka, która jest sycąca i mnie rozgrzewa po porannej jeździe rowerem do pracy. Poranki mamy już tu naprawdę chłodne. Mieszam bezglutenowe płatki owsiane z płatkami jaglanymi, łyżką nasion chia. Ostatnio dodaję też płaską łyżkę siemienia lnianego. Do tego mus mango (czyli zblendowane mocno dojrzałe mango) i trochę organicznych płatków kokosowych. Zamiast musu mogą być dowolne owoce. U mnie najczęściej są to borówki, figi i maliny.
Drugie śniadanie to zazwyczaj owoce. Bardzo lubię smoothies i często piję te na bazie bananów. Na zdjęciu widać nana ice cream, czyli 3 mrożone banany, duża garść mrożonych owoców leśnych zblendowana z niewielką ilością wody. Do tego jeden pokrojony banan, jedna figa i trochę borówek amerykańskich. Mniam! Oczywiście zamiast lodów można zrobić zwykły koktajl z ulubionych owoców. Jeśli nie piję smoothie to zazwyczaj jem owocowy mono posiłek, czyli tylko jeden rodzaj owocu np. winogrono.
Lunch – kupiłam ostatnio spiralizer i jetem totalnie zakochana w tym urządzeniu. Na lunch zjadłam spaghetti z jednej cukinii z kilkoma oliwkami z migdałami, pomidorkami koktajlowymi, rzeżuchą i sosem z 2 pomidorów, połową żółtej papryki, 3 suszonymi pomidorami plus sól, pieprz i garść świeżej bazylii.
Kolacja – makaron z mąki kukurydzianej z wegańskim pesto (bazylia, czosnek, sok z cytryny, pół awokado, orzechy), szparagami i pomidorkami koktajlowymi. Całość posypana nieaktywnymi drożdżami, które nadają lekki serowy posmak.
Ola – Slow your life
Ola na blogu Slow your life pokazuje zdrowe i świadome życia sportowca w rytmie slow.
Śniadanie – rano stawiam zazwyczaj na płatki owsiane w różnej formie: gotowana/zapiekana owsianka, omlety owsiane, gofry i kasze:manna czy jaglana. Oczywiście na słodko z owocami! Gofry posmarowane są domową czekośliwką. Zarówno na nią jak i na gofry znajdziecie przepis u mnie na blogu.
II śniadanie zazwyczaj w formie lunchboxu. Uwielbiam sałatki! Mam swoją ulubioną: rukola, szynka parmeńska/łosoś, suszone pomidory, cukinia, papryka i ser np. pleśniowy. Wszystko skropione oliwą z oliwek i octem balsamicznym, przyprawione solą i pieprzem.
Obiad: Posiłek musi być kompletny. Odpowiednia porcja węglowodanów, warzyw i białka w różnej formie. Tym razem kasza pęczak z kurczakiem i pieczarkami.
Przekąska przedtreningowa: ciastka/batoniki mussli, które przygotowuję sobie raz w tygodniu.
Kolacja: tu stawiam na prostotę. Po treningu chcę szybko dostarczyć sobie niezbędnych substancji. Kanapki świetnie się sprawdzają. Tutaj kromka chleba z pastą twarogową z wędzonym pstrągiem i pomidorem oraz serek wiejski z pomidorami.
Sylwia, czyli że ja
Ja też zjadam różne pyszne rzeczy. Przepisy na większość z nich lądują na moim drugim blogu GotujeSy.
Śniadanie to w 80% przypadków owsianka, ostatnio to domowa granola z domowym jogurtem i owocami. W tym dniu na zdjęcie załapały się gruszki.
Na drugie śniadanie lubię wypić świeżo wyciskany sok z wolnoobrotowej wyciskarki. Łączę ze sobą różne owoce, warzywa i zioła.
Na obiad były kotlety z brokuła z panierce sezamowej, odrobina jogurtu i sałatka z pomidorów.
Kolacja to chyba jeden z moich ulubionych posiłków, ze względu na jego aspekt towarzyski wspólnego jedzenia posiłku przy stole. Do jedzenia tym razem była tarta na pełnoziarnistym spodzie z pieczarkami i porem pod serowym beszamelem. Czasami towarzyszy nam lampka wina lub pigwowa nalewka taty.
Jak tu smacznie i kolorowo 🙂 można się zainspirować.
Ależ smakowicie, zdrowo, lekko i kolorowo! 🙂
No i obejrzałam na głodniaka. A ostrzegałaś! 😉
Też oglądam na głodniaka i już nie mogę się doczekać jak zrobię sobie na kolację chlep opiekany z mozzarellą!
Urzekł mnie makaron z cukinii!
Spaghetti z cukini jest pyszne, warto spróbować jesli bęðziesz miec okazję 🙂
Jestem w nim zakochana bez pamięci. Naprawdę warto spróbować i jest super proste i szybkie w przygotowaniu 🙂
Bardzo zdrowo to wyglada. U mnie śniadania sa dużo wcześniej, bo do pracy wychodzę o ósmej. Przerwę obiadowa mam około 13-tej i albo jem na mieście, albo przynoszę cos z domu. Potem ewentualnie podwieczorek , a kolacja po pracy czyli najwcześniej około 19-tej. Takie sa posiłki i we Francji i W Belgii gdzie pracuje 15 dni w miesiącu. Inaczej sie nie da pracując na etacie 🙂 najważniejsze to organizacja zakupów , szczegolnie przy mieszkaniu w trzech miejscach na raz i podróżach, jest to często nie lada wyzwanie 🙂
Ściągnę od was pewnie nie jeden przepis , bo mi sie spodobały :))
Wszystkie jadłospisy są cudowne. Aż mnie zazdrość ogarnęła i trochę złość na siebie, że ostatnio jadam mało zdrowo. Czas to zmienić i zainspirować się Wami dziewczyny.
Widzę dużo podobieństwa, ale w końcu i zainteresowania podobne 😉 Zgłodniałam przez te zdjęcia 😉
Same smakołyki, dobrze, że czytam to właśnie jedząc śniadanie (zapiekaną owsiankę z gruszką mmm) inaczej musiałabym coś zjeść:P
Jakie pysznoooości!:)
Wszystko wygląda przepysznie, a mi najbardziej podoba się jadłospis Eveliny i Agnieszki 🙂 Ponadto gofry Oli i kotlety z brokuła Sylwi 😉
U mnie ostatnio zapanował nieład w odżywianiu i chciałabym wprowadzić większą regularność 😉
Aż zgłodniałam. Najbardziej spodobały mi się potrawy Oli. Muszę w takim razie odwiedzić jej bloga. 🙂